Potencjał prince2, czyli procesy działania, zasoby i fachowe szkolenia z IT

Metodologia działania, szczególnie w świecie obfitym w marketing i rozwój osobisty, jest dość ważna. Zarządzanie produktami w świecie biznesu jest wybitnie powiązane z branżą informatyczną, a więc swoistym światkiem IT. Mamy przy zarządzaniu projektami dwa piony: informatyczny i poza-informatyczny. Bardzo dobrym wyjściem jest chociażby zapisanie swoich pracowników na szkolenie z prince2 (przejdź do positivepro.eu).

Nierzadko jest tak, że jeśli nie inwestujemy we własnych pracowników, po jakimś okresie czasu mocno narzekamy. No cóż, nie ma sensu nie uczyć się na błędach innych ludzi. Tylko profesjonalna firma, czyli taka, która każdego dnia dba o własnych ludzi, jest w stanie wreszcie uzyskać satysfakcjonujący zarobek. Zwłaszcza, iż w końcu w wielkim błędzie jest przedsiębiorca, który myśli, że oszczędzanie na dosłownie wszystkim to wskazany model biznesowy.

Miejmy nadzieję, iż polscy pracodawcy nie będą więcej kompletnymi amatorami.

Zasobami są naturalnie czynniki sprzętowe i wyposażenia, finansowe to pieniądze, a ludzkie to kadra fachowców. Zajmiemy się jednak systemem działania, który niedograny prowadzi do wielu niepowodzeń projektów na starcie. Prince2 to nie konkretny środek gwarantujący impuls od samego startu jego wykorzystania – zobacz stronę.

To szereg dłuższych procesów, składających się z mniejszych podprocesów, mających udoskonalić efekt końcowy, taki jak zarządzanie strategiczne, inicjowanie, sterowanie. Nierzadko nawet wartościowe szkolenia aż tak sporo to generalnie nie dają. Zatem jeśli ktoś chce trochę podrasować swoje CV, bez cienia wątpliwości musi wiedzieć, że Prince2 to szanowany certyfikat. W Polsce, Anglii, Danii, USA, Nowej Zelandii bądź na terenie Argentyny.

Komu w żadnym razie nie wolno zarekomendować Prince 2? No cóż, niewątpliwie czymś wielce niefajnym jest zakładanie, że jeżeli zapłacimy jakby nie patrzeć znaczne pieniądze na przeszkolenie, to bez większego problemu uzyskamy później certyfikat. Gdyby tak było, zapewne nie pisalibyśmy o tym certyfikacie, ponieważ byłby tylko zwykłym kawałkiem papieru. Sukces od zawsze zależał od kooperacji pionów decyzyjnych. I nie inaczej wygląda to w przypadku sprawdzającej się brytyjskiej metodologii zarządzania projektami. To czas i regularność weryfikują skuteczność przedsięwzięcia.