Telebimy – królowie reklam w polskich miastach

Telebim na dobre zagościł w polskich miastach i miasteczkach. Z północy na południe, od Kołobrzegu, przez Warszawę do Zakopanego, od morza to Tatr, w wojewódzkich miejscowościach, w małych miasteczkach, a nawet na wsiach – wszędzie tu stoją już telebimy. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się co powoduje coraz większą ich popularnośc? W poniższym opracowaniu postaramy się znaleźć odpowiedź na to pytanie. Za mniejsze elementy w środku pojazdu miejskiego przewoźnik może zażyczyć kilkadziesiąt złotych na miesiąc.

Uchwyty to koszty rzędu dziesięciu złotych. Siedziska dla pasażerów kosztują reklamodawcę 20-30 złotych. Niewiele drożej kosztują reklamy na przygotowanych nośnikach. Co więcej takie telebimy mogą pracować w różnych warunkach, a obraz przez nie wyświetlany okazuje się odpowiednio widziany również w nocy, co powoduje, że nasza reklama ma szansę dotrzeć do każdego typu kontrahenta, bez względu na to, czy porusza się on po mieście głównie w czasie dnia, czy mimo wszystko w nocy – Medas Media.

Chcąc bardziej rzucać się w oczy jeżdżącym i przechodniom z ulicy, firmy zainwestują nie tylko w reklamy w autobusie, ale i na jego zewnętrznej obudowie – kliknij w odnośnik. Rzecz jasna będzie to wymagało większych nakładów finansowych, w wysokości nawet kilkunastu tysięcy złotych w skali roku. Powierzchnia zewnętrzna autobusów komunikacji miejskiej przeważnie podlega umowom na miesięczny lub roczny wynajem. Tramwaje są droższe z wyceną niż autobusy, stąd za wykupienie obudowy reklamowej „całego” tramwaju w mieście wielkości Poznania zapłacimy ponad 20 tysięcy złotych.

Kupując obszar autobusu na reklamy na krótszy czas (od miesiąca do trzech) opłata w przeliczeniu na miesiąc będzie rosła. Istotną kwestią jest to, że często reklamy na telebimach nie są najwyższej jakości. To jednak się zmienia, ponieważ klienci są coraz bardziej świadomi tego, że estetyka i odpowiedni przekaz wizualny są ogromnie istotne i klienci zwracają na to uwagę (http://medas-media.com.pl/). W dzisiejszych czasach, kiedy telebimów jest bardzo dużo i reklama na nich jest tania , nie należy się dziwić, iż są one coraz bardziej popularne.

Tańszą opcją zwiększenia rozpoznawalności jest własna reklama w autobusie. W zwartej postaci niż ta na karoserii nie wykosztuje ogłoszeniodawcy kokosów (już od 40 złotych) zapewne zwróci uwagę w trakcie kilku minut wyłączającej, monotonnej jazdy. A nuż zapamiętamy ją na dłużej.